Fazy rozwojowe oraz stan ozimin jest zróżnicowany w wielu regionach Polski. W tym roku są one w dużej mierze uwarunkowane od warunków pogodowych, które były podczas zbiorów w 2020 i zasiewów na nowy sezon 2021. Dlatego aby móc określić faktyczny stan ozimin, musimy przyjrzeć się bliżej przebiegowi pogody.
W północnej części Polski wrzesień był dla producentów wyjątkowo łaskawy pod względem przebiegu aury. Warunki do przygotowania pól i siewu były bardzo dobre. Oczywiście nie były to warunki idealne, ponieważ deficyt wody w tym regionie był zauważalny. Zboża zostały jednak zasiane w optymalnym dla każdego gatunku oknie czasowym. Zupełnie inna sytuacja miała miejsce na południu Polski, gdzie sierpniowe obfite opady deszczu w połączeniu z mocniejszymi stanowiskami spowodowały znaczne problemy ze zbiorami, co w konsekwencji wpłynęło to bardzo mocno na terminowość prac polowych. Dodatkowo w pierwszej połowie października siewy znacznie zwolniły ze względu na częste opady atmosferyczne. Udało się to jednak nadrobić w jego końcówce oraz na początku następnego miesiąca. Ponadprogramowo ze względu na nadzwyczajnie wysokie średnie temperatury dobowe w listopadzie duża część producentów podjęła nieplanowaną wcześniej decyzję dotyczącą zasiania zbóż. Głównie dotyczyło to pszenicy ozimej po późno zebranych burakach cukrowych oraz kukurydzy na ziarno. Z tego powodu szacuje się, że zasiewy zbóż w roku 2020 będą wyższe niż średnia z ostatnich 5 lat.
Warunki wilgotnościowe gleby i temperatury korzystnie oddziaływały na wschody i wczesny rozwój roślin. Tymczasem te same uwarunkowania sprzyjały również nadmiernemu rozwojowi szkodników oraz chorób grzybowych. W głównej mierze wzrosła presja mszyc. Są one jednym z najpowszechniejszych wektorów przenoszących choroby w tym najbardziej niebezpiecznego w Polsce wirusa żółtej karłowatości jęczmienia (BYDV). Na szczęście ze względu na późniejsze zbiory kukurydzy szkodniki nie przeniosły się w takim nadmiarze na zboża jak to miało miejsce rok temu. Obserwuje się też dużą presję mączniaka prawdziwego, który doskonale rozwija się w dodatniej temperaturze i wysokiej wilgotności. Infekcje można zaobserwować zwłaszcza na jęczmieniu ozimym, który rozkrzewia się tylko jesienią. Możemy spostrzec, że przed zimą wytworzył on dużą masę liściową. Dodatkowo jest on z reguły najwcześniej wysiewanym gatunkiem zbóż ozimych, co daje mączniakowi więcej czasu na rozwój. Przy takich warunkach należy wybierać odmiany, które są odporne na ten patogen: jęczmień wielorzędowy JAKUBUS lub odmiany dwurzędowy, które z natury charakteryzują się większą odpornością czyli: ZITA, SU VIRENI, SU LAUTINE, LAUTETIA. Tej jesieni można było zaobserwować również rdzę brunatną, która tylko odzwierciedla jak łagodna była jesień w zeszłym roku.
Jęczmień ozimy oraz żyto w głównej mierze zostało wysiane w optymalnym terminie, dlatego też przed wejściem w stan zatrzymania wegetacji osiągnęło fazę 2-4 rozkrzewień. Inaczej wygląda przebieg w pszenicy ozimej. Na plantacjach sianych wcześniej obserwujemy 2-3 rozkrzewień. Natomiast istnieją też areały w południowej części Polski, które zostały późno siane i posiadają 1-3 liści. Należy podkreślić, że rośliny w początkowej fazie krzewienia są najbardziej narażone na mróz i wiatr zwłaszcza kiedy nie posiadają pokrywy śnieżnej. W tej grupie znajduje się duża część pól sianych po zbiorach listopadowych. Na tak późne siewy wybierajmy odmianę o dużym wigorze jesiennym: LEMMY, ARTIST, ADMONT, PATRAS, SU MANGOLD. Na wielu plantacjach przede wszystkim jęczmienia obserwuje się również oznaki braku składników odżywczych. Jest to spowodowane przez kilka czynników w zależności od regionu takich jak:
- niedostateczne dostarczenie makro- i mikroelementów po wysokich plonach rośliny poprzedzającej,
- nadmierny wzrost biomasy rośliny,
- nadmierne opady i niekorzystne warunki atmosferyczne.
Ze względu na przebieg temperatur panujących w Polsce do połowy grudnia lekkiemu zahartowaniu uległa tylko część pól wschodniej Polski, podczas gdy areały znajdujące się po lewej stronie Wisły nie rozpoczęły tego procesu. Jest to niezmiernie ważne, gdyż hartowanie to proces fizjologiczny zachodzący zimą w zbożach. Prowadzi on do zmian w komórkach, dzięki którym uzyskują one tolerancję na niskie temperatury, aby móc wytrzymać mroźne warunki występujące podczas zimowego spoczynku.
Najlepszą pogodą umożliwiającą proces hartowania, na którą możemy liczyć, to stopniowe schodzenie temperatury bez gwałtownych ujemnych skoków. Wyłącznie taki proces oraz odpowiedni wybór odmian o dużej zimotrwałości takich jak pszenżyto ozime TADEUS lub pszenice EXPO, ASKABAN, ARCHITEKT, ADMONT pozwoli na odpowiednie uchronienie plantacji od zimna. Na dzień dzisiejszy jedynie w małej części Rumuni oraz w Rosji doszło do poważniejszych uszkodzeń mrozowych i miejmy nadzieję, że tak już pozostanie do wiosny.Tomasz Szymański